niedziela, 27 października 2013

Targi

Cześć wszystkim.
Wczoraj był pracowity dzień. I choć nogi mi odpadały, jestem mega zadowolona. Może też dlatego, że dzisiaj mogłam sobie pospać nieco dłużej (zmiana czasu na zimowy).

Wczorajsze targi odbyły się w Domu Słowa Polskiego na ulicy Miedzianej 11.
Pracę zaczęliśmy o 9:00, tak by na spokojnie o 12:00 być gotowym na Wasze przyjście. Rozłożenie stoiska, wyłożenie towaru wymaga ciężkiej fizycznej pracy. Ale my się niczego nie boimy, w końcu niezłe z nas hultaje :)
Miejsca było sporo, więc na spokojnie można było ładnie, bez ścisku wszystko poukładać,a gdy stoisko było dopięte na ostatni guzik, mieliśmy chwilę czasu na odpoczynek.


Ja znalazłam czas na pstryknięcie zdjęć, a Marcin z wielkim entuzjazmem pokazywał coś Uli.


A co pokazywał ? Nie zdradzę wam... Bo sama nie wiem :) Ale gdy tylko się dowiem, dam znać.


No i jak widać na zdjęciu - nie było obijania. A to dzięki komu ? Oczywiście to Wasza zasługa, bo gdyby nie wy, Hultaja by nie było.
Wielkie dzięki !!!
Mam nadzieję, że niedługo znowu się zobaczymy :)

sobota, 26 października 2013

Sesja

Przedwczoraj, w czwartek, trochę przyjemniejszy dzień, czyli sesja zdjęciowa.
Na początku jak wiadomo, trzeba było wszystko przygotować.
Ja zajęłam się prasowaniem ubrań dla modeli, a dziewczyny wraz z Marcinem przygotowywały plan.

Naszą pierwszą modelką, że tak powiem testową, była Ula. Na niej Marcin dostrajał światło tak, aby wszystko było już gotowe na przyjście Weroniki (naszej modelki).


Ula, muszę Ci powiedzieć, że w tej roli sprawdziłaś całkiem, całkiem J.


Gdy przyszła Weronika, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Makijaż, fryzura i.. hop w hultajskie ciuszki. 


Ania zajmowała się postawą Weroniki, Marcin pstrykał fotki, ja ją przebierałam, a Ula? Właśnie gdzie się podziała Ula? Ula poszła spać. Nie no, żartuję. Ula, jako dobra Ciocia poszła usypiać Sonię. Choć sama później przyznała, że do snu było jej już bardzo blisko. :)


Następnym modelem był Leon. Sesja podobno przebiegła sprawnie, jednak ja już musiałam uciekać do domu.  O godzinie 22;30 ciężko z tramwajami… Niestety…


Cześć

Mam na imię Magda i będę prowadzić dla Was nowy dział na tym blogu.
„Okiem Szpiega”, bo tak będzie się nazywać, pokazywać Wam będzie wszystko. Dzięki mojej osobie będziecie mogli przez dziurkę od klucza podglądać Hultaja. Mam nadzieję, że będzie ciekawie, bo nic nie umknie mojemu oku.

Zatem zaczynamy...

W środę z Ulą i Anią musiałyśmy przebrnąć przez inwentaryzację. Przekopywanie spódnic, spodni i innych Hultajskich ciuszków poszło nam nawet, nawet. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że szybko i sprawnie.

Ula mój mentor, pokazywała mi ze stoickim spokojem i uśmiechem na ustach, co jest co w Hultaju. Dzięki Ula <- możesz być z siebie dumna J.
Tak jak wcześniej wspomniałam bąków nie zbijałyśmy, tylko ciężko pracowałyśmy, jak zresztą widać na zamieszczonym wyżej zdjęciu :)