Uwaga, uwaga! Fani Hultaja Polskiego i Little Thai Gallery! Tej jesieni połączyliśmy siły, aby wspólnie przygotować dla Was smaczne i modne niespodzianki.
Sebastian (LTG) i Marcin (Hultaj Polski) testują tajską zupę |
Skąd pomysł na połączeń sił na wspólne działania?
Little Thai Gallery gotuje tajskie potrawy, Hultaj Polski projektuje i szyje zadziorne ciuchy, jednak obydwie firmy mają wiele punktów stycznych. To projekty rodzinne, działające w Warszawie. W obydwu wspólna pasja powoduje, że
małżeństwo pracuje razem. I tajscy, i hultajscy rodzice mają córki
o imieniu Mia :) Co prawda w Hultaju jest to drugie córeczne imię,
ale sztuka jest sztuka. Obie Mie są zresztą wspaniałymi modelkami,
co mogliście zaobserwować na zdjęciach ze wspólnej sesji, do których dziewczynki pozowały w bordowych spódniczkach.
![]() |
Mia i Sonia Mia w spódnicach wzburzonych bordo |
Do obydwu firm ciągną klienci ciekawi
i ciekawscy – ludzie o niezależnych poglądach, lubiący
odmienność. Tacy, którzy nie wtapiają się w tłum. Jeśli jeść,
to na ostro. Jak się ubierać, to po swojemu. Tacy są.
![]() |
To i inne dania zjecie w LTG |
W obliczu takiej ilości punktów wspólnych, Anka i Sebastian nie mogli postąpić inaczej, jak tylko podjąć decyzję o wspólnych działaniach. Zdradzimy Wam, że do końca tego roku bycie klientem Hultaja Polskiego i Little Thai Gallery może okazać się wielce korzystne i zaskakujące. :)
Ciekawe, co jest w środku? |
Pierwszy etap już
wkrótce, tak więc śledźcie na fejsbuku te dwie strony Little Thai Gallery i Hultaj Polski.
Będzie się działo!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz