Po pierwsze - tkanina.
Kolekcja bazowa Hultaja Polskiego składa się głównie w dzianiny szarej i czarnej.
Jest to dzianina dresowa drapana o składzie 92% bawełny i 8% elastanu.
Elastan jest włóknem sztucznym, ale bawełna bez jego dodatku jest zupełnie nieelastyczna. Dzięki niemu bawełniane spodnie leżą na ciele lepiej, układają się, a poza tym bez tego dodatku szybko tracą formę – rozciągają się lub kurczą.
Dzięki przewadze bawełny ubranie oddycha i jest przyjemne dla ciała.
A jak wygląda dres drapany? To tak zwana popularnie "baja", czyli ciepła bawełna, a pod nią charakterystyczny meszek. Pod szarą tkaniną często biały, pod kolorowymi dopasowany do barwy materiału.
Ten meszek daje tkaninie miękkość i jest bardzo przyjemny w dotyku.
Ma jednak wadę – przed pierwszym praniem zostawia na spodnich tkaninach kłaczki. Tak więc drodzy eleganccy Hultaje – uwaga na to. Upierzcie swoje ciuszki, kłaczki odejdą w niepamięć.
Z pewnością Waszą wątpliwość może budzić brak "obrębień". Często słyszymy pytanie "A nic się z tym nie stanie?".
Nie stanie się, naprawdę. Dzianina jest obcięta bardzo ostrymi nożycami i nie będzie się siepać.
Staranne krojenie według kierunku tkaniny powoduje, że ubrania nie będą tracić formy podczas eksploatacji.
Ale to, że nie ma obrębień, nie oznacza że powinniście natychmiast brać w ręce nożyczki i poprawiać dekolty oraz rękawy! Pamiętajcie, że ciąć trzeba umieć, mieć sprzęt i pozostaje wtedy jeszcze kwestia szwów.
Nasze szwy zostały zaryglowane na końcach, dzięki czemu, nawet nieobrębione, nie będą się pruły. Jeśli je przetniecie w trakcie własnoręcznej obróbki – wzmocnijcie je. Inaczej szew się spruje.
No i ostatnia w tym wpisie konkluzja. Nie ma ciuchów wiecznych. Hultajskie ciuchy też się znoszą. :) Tak to już jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz