„Okiem Szpiega”, bo tak będzie się nazywać, pokazywać Wam będzie wszystko. Dzięki mojej osobie będziecie mogli przez dziurkę od klucza podglądać Hultaja. Mam nadzieję, że będzie ciekawie, bo nic nie umknie mojemu oku.
Zatem zaczynamy...
W środę z Ulą i Anią musiałyśmy przebrnąć przez
inwentaryzację. Przekopywanie spódnic, spodni i innych Hultajskich ciuszków
poszło nam nawet, nawet. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że szybko i
sprawnie.
Ula mój mentor, pokazywała mi ze stoickim
spokojem i uśmiechem na ustach, co jest co w Hultaju. Dzięki Ula <- możesz
być z siebie dumna J.
Tak jak wcześniej wspomniałam bąków nie zbijałyśmy,
tylko ciężko pracowałyśmy, jak zresztą widać na zamieszczonym wyżej zdjęciu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz