Przedwczoraj, w czwartek, trochę przyjemniejszy dzień, czyli sesja
zdjęciowa.
Na początku jak wiadomo, trzeba było wszystko przygotować.
Ja zajęłam się prasowaniem ubrań dla modeli, a dziewczyny wraz z Marcinem
przygotowywały plan.
Naszą pierwszą modelką, że tak powiem testową, była Ula. Na
niej Marcin dostrajał światło tak, aby wszystko było już gotowe na przyjście
Weroniki (naszej modelki).
Ula, muszę Ci powiedzieć, że w tej roli sprawdziłaś całkiem,
całkiem J.
Gdy przyszła Weronika, wszystko było dopięte na ostatni
guzik. Makijaż, fryzura i.. hop w hultajskie ciuszki.
Ania zajmowała się postawą Weroniki, Marcin pstrykał fotki,
ja ją przebierałam, a Ula? Właśnie gdzie się podziała Ula? Ula poszła spać. Nie
no, żartuję. Ula, jako dobra Ciocia poszła usypiać Sonię. Choć sama później
przyznała, że do snu było jej już bardzo blisko. :)
Następnym modelem był Leon. Sesja podobno przebiegła
sprawnie, jednak ja już musiałam uciekać do domu. O godzinie 22;30 ciężko z tramwajami…
Niestety…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz