sobota, 28 czerwca 2014

Anka pisze...

Mam 43 lata i jest to...

No właśnie. Jakie to uczucie? 

Bardzo długo miałam lat 18. Tak mniej więcej do 35-ciu lat. Potem nagle skoczyłam do 30-tki i zostałam w tym wieku na jakieś 10 lat. A potem, gwałtownie i niezapowiedzianie, dostałam nagle 40-tki. Nigdy wcześniej w żaden sposób nie przeżywałam swojego wieku. A wtedy trochę tak.

Moja Mama wzięła mnie za rękę i powiedziała spokojnie:

Córeczko, jesteś w najpiękniejszym wieku dla kobiety. Już nie musisz się bać.

Już tego dnia zaczęłam się zastanawiać, co miała na myśli.
Czy to, że mam już własny portfel? Że nie muszę się bać matury (która BTW prześladuje mnie w snach do dzisiaj)? Po długim czasie dotarło do mnie, że miała na myśli wszystko. I pieniądze, i środowisko. Generalnie to, że świat może mi teraz, z przeproszeniem, skoczyć. Jestem sobą i nikomu nic do tego. Jeśli uznam, że chcę mieć tatuaż z Myszką Miki, to pójdę i go sobie zrobię. A na wszystkie komentarze mogę odpowiedzieć, że „a mnie się podoba” i nie przejmować się w ogóle.

Bardzo często, kiedy jestem z Hultajem Polskim na targach, słyszę od klientek, że bardzo czegoś pragną, ale są na to „za stare”. Myślę wtedy, że Maryla Rodowicz wiedziała, co śpiewa w piosence, której refren brzmi:

Choć w papierach lat przybyło to naprawdę 
Wciąż jesteśmy tacy sami „.

Pragniemy tych samych rzeczy, których pragnęłyśmy mając lat 20 i 30, bo wewnętrznie nie zmieniamy się wcale, ale to wcale.

Moim marzeniem zawsze były spódnice, które zaprojektowałam dla Hultaja :) Kiedy jeszcze tańczyłam, nigdy nie miałam okazji nosić takich rzeczy, bo mój świat ograniczał się do podartych ubrań treningowych. Jednak teraz mogę nosić, co chcę. I zakładam piękną, kręcącą się spódnicę i idę na zakupy. Bo znowu nie mam wielu okazji do wychodzenia – głównie siedzę w domu – nad kartką papieru albo przed komputerem. Ale tym razem się tym nie martwię.

Bo mam 43 lata. I nie boję się już niczego.




2 komentarze:

  1. Świetnie napisane! Anka - przybij Piątkę!
    Być sobą i realizować własne marzenia.
    Mieć w głębokim poważaniu, co o tym myślą inni, kimkolwiek są.
    I tak - wreszcie przestać się bać!
    Wkładam hultajską kiecę i lecę do kina ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luiza, Piątkę przybijam z miłą chęcią :) Cieszę się, że jest nas więcej! :)

      Usuń