sobota, 3 czerwca 2017

Kuchnia u Hultajów czyli Buraczane Burgery




Jak każda rodzina, tak i Hultajska, ma ulubione dania i przekąski.
Nie ma u nas łatwo, bo cała rodzina jest alergiczna – najmłodsza Hultajka, Sonia i jej Tata, Marcin, są uczuleni na wszystko, co związane jest z mlekiem i jajkami. Nie mogą też jeść wielu przypraw, owoców i warzyw. Anka uczulona jest za to na orzechy i owoce. A cała rodzina nie je też mięsa, więc gotowanie dla takiego stada, to prawdziwe wyzwanie.

Prowadzimy w związku z tym kuchnię mocno autorską. Ale smaczną :)
I dlatego postanowiliśmy się od czasu do czasu dzielić z Wami na tym blogu naszymi przepisami. A może publikować Wasze, jeśli zechcecie nam je przysyłać?
Zapraszamy Was serdecznie do współpracy – wysyłajcie przepisy na adres anka@hultajpolski.pl


Dzisiaj pracochłonne, ale smaczne jak nie wiem co – Burgery Buraczane, czyli BB.
Na zdjęciu Anka w dwóch rzeczach : w pełnej gotowości i w Spodniach Lansach

Jeśli uwielbiacie prawdziwe, wołowe burgery, takie które są wysokie jak wieżowiec i soczyste, jak nie wiem co, spróbujcie tego. Smak jest niesamowity i nie ma nic wspólnego z burakiem.
W dodatku pracochłonność znika przy drugim przygotowaniu – wszystko jest „jednomiskowe”, więc składniki można przygotowywać w różnych momentach dnia,a potem tylko zmieszać. Dodatkowo obiad jest przynajmniej na dwa dni plus przekąski.

Przepis został znaleziony w sieci i lekko zmodyfikowany, ale należy do naszych ulubionych!
Do dzieła!

Tak wygląda efekt finalny:



A teraz jak do tego dojść.

Potrzebne nam będą-
Narzędzia i naczynia:
  • duża miska
  • mniejsza miska
  • blender żyrafka
  • kubek 1/4 litra
  • noże
  • deski
  • tarka do tarcia warzyw albo maszynka z taką funkcją
  • jeśli macie – siekarka do czosnku, ale oczywiście można go zsiekać też drobno nożem
  • papier do pieczenia
  • patelnia
Składniki:
  • 250 gram startych surowych buraków
  • 1 szklanka ziaren słonecznika
  • 1/2 szklanki ziaren sezamu
  • pół kubka siekanej cebuli
  • 4 ząbki czosnku
  • pół pęczka zsiekanej natki pietruszki
  • szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
  • 4 łyżki mąki
  • pół kubka bułki tartej
  • pół kubka oleju
  • 1/2 łyżeczki cayenne
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • sól



Kaszę jaglaną można teraz kupić też w wersji „ w woreczkach”. W takim przypadku wystarczy dokładnie jeden woreczek. Zaczynamy od ugotowania jaglanki – żeby konsystencja naszej masy była dobra – kasza musi chwilkę poleżakować i się odsączyć.

Jak kasza się gotuje, wrzucamy na lekko nagrzaną patelnię ziarna słonecznika i powoli prażymy. Mamy już przygotowaną wieeelką michę, ale przygotujmy też mniejszą, właśnie na te ziarna.
Ziarna muszą delikatnie zmienić kolor, ale nie powinny się przypalić, bo zgorzknieją. Więc mieszamy ją ciągle na patelni.
Potem przesypujemy je do mniejszej miseczki i rozdrabniamy blenderem. Mniejsza miska jest do tego niezbędna, bo nasiona strasznie pryskają na boki – więc niewielka, ale wysoka jest wskazana. Blendujemy bardzo krótko, chodzi tylko o to, żeby rozdrobnić ziarna. Można też z tego zrezygnować, ale wtedy kotlety będą bardzo pracochłonne w jedzeniu – trzeba dużo dłużej żuć. Jeśli lubicie i Wam to nie przeszkadza, można nie blendować :)
Po rozdrobnieniu wrzucamy je do dużej michy, a mała micha może już iść do mycia.
Na tej samej patelni prażymy sezam i wrzucamy do miski.
Mniej więcej wtedy jaglanka powinna być już gotowa – wrzucamy na sitko i pozwalamy jej obciekać.
Następnie ścieramy buraki i wrzucamy do miski.


Kroimy drobno cebulę.
Zachęcam do skorzystania z grzebienia – kto nie ma, niech bieży i kupuje :) Bardzo fajna pomoc kuchenna!

Po skrojeniu cebuli – wrzucamy ją do miski.
Siekamy drobno czosnek, pól natki pietruszki. Wszystko ląduje w tej samej misce.
Kasza jaglana też wędruje w to samo miejsce.


Dosypujemy kolejno mąkę, bułkę tartą.
Dolewamy oleju
Wsypujemy cayenne
dolewamy kilka łyżek sosu sojowego i solimy.

Teraz wyrabiamy. Jak ciasto.
Masa powinna mieć konsystencję masy na kotlety mielone.

Teraz formujemy burgery i układamy je na natłuszczonym papierze do pieczenia.


Piekarnik powinien być nagrzany do 200 stopni. Burgery mają się piec ok 25 minut, w połowie pieczenia przerzucamy je na drugą stronę – ważne jest, żeby natłuścić papier przed pieczeniem – wtedy nie przykleją się z pewnością.


Po upieczeniu burgerów możemy zjeść je w dwóch wersjach – bez buły i z bułą.
Anka je bez, bo nie je pszenicy, a Sonia i Marcin komponują klasyczne burgery – do ciepłej bułki wkładają BB, sałatę, ogórka konserwowego, majonez wegański ( przepis też będzie!), ketchup i musztardę.


Prawdziwa wyżerka :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz