Jak każda rodzina, tak i Hultajska, ma
ulubione dania i przekąski.
Nie ma u nas łatwo, bo cała rodzina
jest alergiczna – najmłodsza Hultajka, Sonia i jej Tata, Marcin,
są uczuleni na wszystko, co związane jest z mlekiem i jajkami. Nie
mogą też jeść wielu przypraw, owoców i warzyw. Anka uczulona
jest za to na orzechy i owoce. A cała rodzina nie je też mięsa,
więc gotowanie dla takiego stada, to prawdziwe wyzwanie.
Prowadzimy w związku z tym kuchnię
mocno autorską. Ale smaczną :)
I dlatego postanowiliśmy się od czasu
do czasu dzielić z Wami na tym blogu naszymi przepisami. A może
publikować Wasze, jeśli zechcecie nam je przysyłać?
Zapraszamy Was serdecznie do współpracy – wysyłajcie przepisy na adres anka@hultajpolski.pl
Zapraszamy Was serdecznie do współpracy – wysyłajcie przepisy na adres anka@hultajpolski.pl
Dzisiaj pracochłonne, ale smaczne jak
nie wiem co – Burgery Buraczane, czyli BB.
Na zdjęciu Anka w dwóch rzeczach : w pełnej gotowości i w Spodniach Lansach
Jeśli uwielbiacie prawdziwe, wołowe
burgery, takie które są wysokie jak wieżowiec i soczyste, jak nie
wiem co, spróbujcie tego. Smak jest niesamowity i nie ma nic
wspólnego z burakiem.
W dodatku pracochłonność znika przy
drugim przygotowaniu – wszystko jest „jednomiskowe”, więc
składniki można przygotowywać w różnych momentach dnia,a potem
tylko zmieszać. Dodatkowo obiad jest przynajmniej na dwa dni plus
przekąski.
Przepis został znaleziony w sieci i
lekko zmodyfikowany, ale należy do naszych ulubionych!
Do dzieła!
Tak wygląda efekt finalny:
A teraz jak do tego dojść.
Potrzebne nam będą-
Narzędzia i naczynia:
- duża miska
- mniejsza miska
- blender żyrafka
- kubek 1/4 litra
- noże
- deski
- tarka do tarcia warzyw albo maszynka z taką funkcją
- jeśli macie – siekarka do czosnku, ale oczywiście można go zsiekać też drobno nożem
- papier do pieczenia
- patelnia
Składniki:
- 250 gram startych surowych buraków
- 1 szklanka ziaren słonecznika
- 1/2 szklanki ziaren sezamu
- pół kubka siekanej cebuli
- 4 ząbki czosnku
- pół pęczka zsiekanej natki pietruszki
- szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- 4 łyżki mąki
- pół kubka bułki tartej
- pół kubka oleju
- 1/2 łyżeczki cayenne
- 4 łyżki sosu sojowego
- sól
Kaszę jaglaną można teraz kupić też
w wersji „ w woreczkach”. W takim przypadku wystarczy dokładnie
jeden woreczek. Zaczynamy od ugotowania jaglanki – żeby
konsystencja naszej masy była dobra – kasza musi chwilkę
poleżakować i się odsączyć.
Jak kasza się gotuje, wrzucamy na
lekko nagrzaną patelnię ziarna słonecznika i powoli prażymy. Mamy
już przygotowaną wieeelką michę, ale przygotujmy też mniejszą,
właśnie na te ziarna.
Ziarna muszą delikatnie zmienić
kolor, ale nie powinny się przypalić, bo zgorzknieją. Więc
mieszamy ją ciągle na patelni.
Potem przesypujemy je do mniejszej
miseczki i rozdrabniamy blenderem. Mniejsza miska jest do tego
niezbędna, bo nasiona strasznie pryskają na boki – więc
niewielka, ale wysoka jest wskazana. Blendujemy bardzo krótko,
chodzi tylko o to, żeby rozdrobnić ziarna. Można też z tego
zrezygnować, ale wtedy kotlety będą bardzo pracochłonne w
jedzeniu – trzeba dużo dłużej żuć. Jeśli lubicie i Wam to nie
przeszkadza, można nie blendować :)
Po rozdrobnieniu wrzucamy je do dużej
michy, a mała micha może już iść do mycia.
Na tej samej patelni prażymy sezam i
wrzucamy do miski.
Mniej więcej wtedy jaglanka powinna
być już gotowa – wrzucamy na sitko i pozwalamy jej obciekać.
Następnie ścieramy buraki i wrzucamy
do miski.
Kroimy drobno cebulę.
Zachęcam do skorzystania z grzebienia
– kto nie ma, niech bieży i kupuje :) Bardzo fajna pomoc kuchenna!
Po skrojeniu cebuli – wrzucamy ją do
miski.
Siekamy drobno czosnek, pól natki
pietruszki. Wszystko ląduje w tej samej misce.
Kasza jaglana też wędruje w to samo
miejsce.
Dosypujemy kolejno mąkę, bułkę tartą.
Dolewamy oleju
Wsypujemy cayenne
dolewamy kilka łyżek sosu sojowego i
solimy.
Teraz wyrabiamy. Jak ciasto.
Masa powinna mieć konsystencję masy
na kotlety mielone.
Teraz formujemy burgery i układamy je
na natłuszczonym papierze do pieczenia.
Piekarnik powinien być nagrzany do 200
stopni. Burgery mają się piec ok 25 minut, w połowie pieczenia
przerzucamy je na drugą stronę – ważne jest, żeby natłuścić
papier przed pieczeniem – wtedy nie przykleją się z pewnością.
Po upieczeniu burgerów możemy zjeść
je w dwóch wersjach – bez buły i z bułą.
Anka je bez, bo nie je pszenicy, a
Sonia i Marcin komponują klasyczne burgery – do ciepłej bułki
wkładają BB, sałatę, ogórka konserwowego, majonez wegański (
przepis też będzie!), ketchup i musztardę.
Prawdziwa wyżerka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz